S.T.A.L.K.E.R.ium

PBF w realiach gry S.T.A.L.K.E.R. na Białorusi

Ogłoszenie

Zapraszamy do gry!

#1 2014-01-20 21:15:23

Kopeć

http://forum.stalker.pl/images/reputation/neg.gif Kot

42368140
Zarejestrowany: 2012-12-02
Posty: 2
Frakcja: Samotnicy
Broń podręczna: Makarow PMM
Broń główna: MP5
Kombinezon: Ulepszona kurtka
Ruble: 0

Kopeć

Imię i nazwisko: Siergiej Worczuk
Pseudonim: Kopeć   
Miejsce urodzenia: Mińsk, Białoruś
Wiek: 48 lat

Charakter: Siergiej jest z natury człowiekiem bardzo spokojnym i opanowanym, można wręcz powiedzieć że flegmatycznym. W końcu krojenie ludzi nie wymaga pośpiechu, wręcz jest niewskazane. Jest perfekcjonistą, co najczęściej wychodzi na dobre jego pacjentom. W życiu prywatnym raczej zamknięty w sobie, unika kontaktów z ludźmi. Nieco paranoiczny, bardzo trudno jest zaskarbić sobie jego zaufanie. Nie jest pacyfistą, ale jeśli może stara się unikać przemocy, ze względów czysto praktycznych. Jeśli nie pchasz się w jakąś paskudną jatkę, to jest znacznie mniejsza szansa, że zostaniesz ranny, prawda? Jednak gdy już przychodzi do użycia siły próbuje wykończyć rywala tak szybko jak to tylko możliwe, jednocześnie samemu narażając się jak najmniej. Inna sprawa, że nie jest urodzonym wojownikiem – strzelać może i potrafi, ale za komandosa uchodzić by nie mógł.

Wygląd: Kopeć nigdy specjalnie się nie wyróżniał pod tym względem. Średnio przystojny, zazwyczaj zarośnięty i niewyspany idealnie wtapiałby się w tłum w większości europejskich miast. Ale nie tu, nie w Strefie. Tutaj każdy przyglądał się każdemu, jakby od tego zależało jego życie. Uważny obserwator dostrzeże więc na twarzy Siergieja kilka drobnych śladów po ospie oraz kiepsko zaleczone złamanie nosa. Jeśli zaś chodzi o budowę ciała, to Worczuk mieści się raczej w tyle stawki. Od zawsze był drobny i dość niski – osiągnął jedynie 173 centymetry wzrostu przy nieco ponad 58 kilogramach wagi. Jednak braki fizyczne rekompensuje mu szybkość i zwinność, niewątpliwe atuty w walce na krótki dystans.

Historia: Siergiej urodził się jako drugi z czwórki rodzeństwa w Sewastopolu, w 1963 roku. Ojciec był żołnierzem floty, służącym na Morzu Czarnym. Dzieciństwo upłynęło mu spokojnie. Nigdy specjalnie się nie wyróżniał, nie było też z nim problemów wychowawczych. Od małego chciał zostać lekarzem. Marzenie udało mu się zrealizować jedynie częściowo, bowiem w podjęciu pracy w zawodzie przeszkodziła mu tocząca się w Afganistanie wojna. Siergiej zgłosił się na ochotnika do armii i został przydzielony do korpusu medycznego. W latach 1983- 1984 przebywał na froncie. Został postrzelony w brzuch i odesłany do kraju. Po kilku miesiącach leczenia doszedł do siebie i rozpoczął praktykę w jednym ze szpitali w stolicy. Pracował tam nieprzerwanie aż do 2001 roku, gdy został wyrzucony w związku z nielegalną sprzedażą recept. Niczego co prawda mu nie udowodniono, ale zarząd był przekonany o jego winie. W późniejszych latach łapał głównie dorywcze fuchy, często nie do końca legalne. Często zdarzało się, że któryś z kijowskich gangsterów został ranny w starciu z konkurencyjną bandą, a wizyta w szpitalu mogłaby w najlepszym wypadku skończyć się na zadaniu kilku nieprzyjemnych pytań i aresztowaniu delikwenta. W takiej sytuacji pomocą służył Worczuk. Łatał podziurawionych kulami mafiozów, nastawiał połamane kończyny, zszywał pociętych nożami czy inną bronią białą. I nigdy nie zadawał pytań. Wydawało się, że jego życie wreszcie się ułożyło. Aż do momentu, gdy na jego stole operacyjnym wykrwawił się jeden z lokalnych watażków. Oczywiście jego poplecznicy nie chcieli słuchać wyjaśnień, ale też Worczuk nie zamierzał się tłumaczyć. Po prostu zniknął z Mińska. Wsiadł po prostu do swojej ciężarówki i tyle go widziały nasłane przez mafię zakapiory przeszukujące jego mieszkanie czy gabinet. Zniknął, zapadł się jak kamień w wodę. Zmył się do Zony, a dokładniej na jej obrzeża gdzie przez pewien czas trudnił się przerzucaniem kotów na Pogranicze. Robota nie była specjalnie trudna – wbrew propagandzie głoszonej przez Białoruś Strefy pilnowali głównie słabo wyszkoleni rekruci i ci, którzy czymś podpadli swoim dowódcom. Ani jedni, ani drudzy nie czuli się jakoś specjalnie pokrzywdzeni, gdy w zamian za niewielki „prezent” udawali, że nie widzieli przetaczającego się obok nich kolosa.

- Kurwa – wyjątkowo trafnie podsumował sytuację Kopeć. Silnik wiekowego ZIŁ – a odmówił posłuszeństwa i żadne groźby, przekleństwa i uderzenia młotkiem nie mogły tego zmienić. Siergiej ze złością trzasnął maską, po czym odwrócił się do garstki przerażonych kotów, których niecałe dwadzieścia minut wcześniej przerzucił przez granicę.
- Czego tu jeszcze sterczycie? Wypierdalać pókim dobry – warknął rozjuszony, jednocześnie sięgając do kabiny po pistolet maszynowy ułożony na siedzeniu pasażera – niezawodny środek na wszystkich awanturników i malkontentów. Kopeć wprawnie wprowadził nabój do komory i szczęknął bezpiecznikiem. Nie był to karabin szturmowy, jakim miał okazję posługiwać się w Afganistanie, ale zasada pozostawała ta sama. Następnie wrzucił do plecaka wszystko, co uznał za przydatne. Auto wybebeszył bez żadnych skrupułów, jednak i tak sprzętu za dużo się nie nazbierało. Przekopywanie ciężarówki pochłonęło go do tego stopnia, że przestał zwracać uwagę na otoczenie. Dopiero zarzucając plecak na ramię, kątem oka wychwycił jakiś ruch na skraju pola widzenia. W tym momencie jego ciałem zawładnął instynkt samozachowawczy, mający głęboko w pogardzie tworzoną przez tysiące lat kulturę. Brutalna filozofia, zawierająca się tak naprawdę w jednym słowie – przeżyć. Kopeć odruchowo się skulił i targnął w bok, dzięki czemu pierwszy cios nie roztrzaskał mu czaszki, a jedynie prześlizgnął po jego ramieniu. Napastnik, rosły mężczyzna w podartej puchówce, z paskudnym uśmiechem wzniósł gazrurkę do kolejnego ciosu. Najwidoczniej stwierdził, że chuderlawy doktorek nie będzie specjalnym wyzwaniem. Zapomniał jednak o pistolecie w rękach Siergieja. Medyk wyuczonym ruchem poderwał kolbę do ramienia i leżąc na plecach puścił długą  serię na skos, przez pierś mężczyzny, na której niemal natychmiast wykwitł rząd czerwonych plam. Kopeć z wyraźnym trudem pozbierał się z ziemi i rozejrzał dookoła. W okolicznych krzakach z powodzeniem mogłaby się ukryć cała dywizja pancerna, ale to, że nikt nie poczęstował go jeszcze porcją ołowiu napawał optymizmem.  Lekarz pobieżnie przetrzepał kieszenie trupa, nawet się przy tym nie krzywiąc. Afganistan i praca zrobiły swoje – widok zwłok nie robił na nim najmniejszego wrażenia. Zresztą, ten i tak był w miarę elegancki.
-  A przynajmniej miał wszystkie kończyny na miejscu – mruknął z uśmiechem, wspominając jednego z umarlaków, jakich miał „przyjemność” oglądać w czasie służby. Nieszczęśnik trafił na minę, która dosłownie go rozczłonkowała. To, co z niego zostało można by zmieścić w pudełku na drugie śniadanie, a i znalazłoby się tam jeszcze dość miejsca na całkiem słusznych rozmiarów kanapkę. Skończywszy obmacywać denata, Kopeć wyciągnął z kieszeni kompas i z grubsza wyznaczył kierunek, w którym powinien się udać.


Szpej:
Pistolet maszynowy Kedr + 3 pełne magazynki (90 naboi)
PM + 2 pełne magazynki (16 pocisków)
Porządny nóż myśliwski
Plecak turystyczny:
2 paczki sucharów (16 sztuk)
3 konserwy mielonki wojskowej
Półtoralitrowa stalowa manierka z wodą
Apteczka
Igła i nić
Zapalniczka benzynowa
Metalowy pojemnik z benzyną do zapalniczki
Śpiwór wojskowy
Podstawowe narzędzia medyczne
Ubranie:
Zgniłozielona pałatka z kapturem
Biała koszulka
Czarne, znoszone trepy
Spodnie w kamuflażu "Flora"
Ciemnoszary polar
Bielizna + zapasowy komplet na zmianę


Siergiej "Kopeć" Worczuk
Broń:
MP5 <30/30>(3 pełne magazynki 30/30 w zapasie)
Makarow PMM <8/8> (1 pełny magazynek 8/8 w zapasie)
Nóż
Kombinezon:
Kurtka wzmocniona o nakładkę zmniejszającą odczucie gorąca
Inne:
Apteczka zwykła x2
Bandaż x3
Leki przeciw promieniowaniu x1

Offline

 

#2 2014-01-21 09:18:24

Irydius

Administrator

Zarejestrowany: 2012-12-02
Posty: 309
Frakcja: Administrator
Broń podręczna: Ban
Broń główna: Immunitet

Re: Kopeć

Akceptacja, ekwipunek w porządku hisoria także.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl